V Marsz Wolności i Solidarności w Warszawie
W niedzielę, 13 grudnia br., kilkadziesiąt tysięcy ludzi z
całej Polski maszerowało ulicami
Warszawy w V „Marszu Wolności i Solidarności” zorganizowanym przez Prawo i
Sprawiedliwość. Manifestacja miała charakter poparcia
dla działań rządu i prezydenta Andrzeja Dudy. Wśród
uczestników pochodu była także liczna reprezentacja sympatyków i członków PiS z
powiatu wyszkowskiego na czele z Waldemarem Sobczakiem - przewodniczącym Zarządu Powiatowego PiS oraz Eugeniuszem Zarembą
- przewodniczącym Zarządu Komitetu PiS Gminy Wyszków.
„Marsz Wolności i Solidarności” rozpoczął się na warszawskim placu
Trzech Krzyży i przeszedł z placu Trzech Krzyży pod
siedzibę Trybunału Konstytucyjnego w alei Szucha. W trakcie marszu przedstawiciele PiS składali kwiaty pod
pomnikami m.in.: Wincentego Witosa, Romana Dmowskiego i Stefana
Grota-Roweckiego oraz pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego przy
Belwederze, które złożył Jarosław Kaczyński wraz z m.in. Andrzejem Gwiazdą. Manifestacje tradycyjnie zaczęto odśpiewaniem
hymnu państwowego i odczytaniem Apelu Pamięci ofiar komunistycznego reżimu. Deklarację ideową marszu
przedstawiła Halina Łabonarska – znana aktorka scen polskich.
Podczas marszu dwukrotnie przemawiał prezes PiS Jarosław
Kaczyński.
Prezes PiS ocenił, że
obecny rok 2015 jest bardzo ważny, prawie tak ważny, jak lata 1980 i 1989.
"Musimy się zmobilizować, bo inaczej nie zdołamy odnieść zwycięstwa.
Mówimy: damy radę".
Według niego, PiS wygrał
wybory parlamentarne, ale "nie ma prawa tworzyć prawa i przebudowywać
Polski".
W
sporze wokół Trybunału Konstytucyjnego nie chodzi o demokrację, a o
zablokowanie szykowanej przez Prawo i Sprawiedliwość
wielkiej przebudowy Polski – mówił prezes Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński powiedział, że partie opozycyjne i sędziowie
Trybunału Konstytucyjnego nie chcą dopuścić, by Polacy otrzymali 500-złotowy
dodatek na dzieci, podwyżkę płac, by przywrócony został poprzedni wiek
emerytalny oraz przyznane darmowe leki dla seniorów po 75. roku życia.
Szef Prawa i Sprawiedliwości przekonywał, że działania opozycji
mają na celu również to, by „nie wyszła na wierzch gigantyczna fala nadużyć” z
ostatnich ośmiu lat.
Głos
również zabrał Andrzej Gwiazda, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych i NSZZ
„Solidarność”.
Stan wojenny toczył się nie tylko na ulicy.” – wspominał Andrzej
Gwiazda. Sprawa Trybunału Konstytucyjnego znana jest nie od dziś – dodał.
–
Stan wojenny toczył się również w gabinetach. I tak w lutym zmieniono prawo
cywilne, ażeby nomenklatura partyjna mogła kraść oficjalnie. Natomiast 26 marca
wpisano do ich konstytucji Trybunał Konstytucyjny – w marcu 1982 roku. Już
wtedy przewidzieli, że jeśli dopuszczą do wyborów, to wynik może być nie po
myśli partii. I to miał być ten kaganiec, że kiedy drugi raz sięgniemy do
wolności, to go nam spróbują nałożyć – mówił Andrzej Gwiazda.
Były działacz opozycji nawiązał także do swojej przeszłości, kiedy
– wraz z kolegami – wypisywał na murach nieprzyzwoite wierszyki o demokracji.
Podkreślił, że demokracja była hasłem, z którym bolszewicy weszli do naszego
kraju.
–
Bierut, Berman, Minc, Stefan Michnik, itd., przysłani z Moskwy, mieli nas
gnębić, pod osłoną hasła demokracji. Pod hasłem demokracji mordowali patriotów.
Zamordowali rot. Witolda Pileckiego, „Nila”, „Inkę”, „Zaporę”. Nie wymienię
wszystkich – jest tak wielu – nawet tych, których w tej chwili odkrywamy w
ukrytych grobach – podkreślał Andrzej Gwiazda.
Manifestujący nieśli biało-czerwone flagi oraz liczne
transparenty z hasłami, m.in. "Prezydencie jesteśmy z tobą",
"Targowica ze strachu szaleje”. "Chcemy dekomunizacji sądów i mediów
publicznych", "Lud wybiera - Lud popiera”, „Demontaż Polski - zgodnie
z polityką PO i PSL",
Uczestnicząc w marszu mieliśmy poczucie jedności i
siły słusznej sprawy, tym bardziej, że uczestników było znacznie więcej niż
zwykle ok. 50 - 70 tyś. i pomimo tak
znacznego zgrupowania panował spokój organizacyjny i bezpieczeństwo. Po godz. 15.00 marsz został rozwiązany.