Aby Polska była Polską
Aby
Polska była Polską
W obronie wolności, niepodległości i demokracji – pod takimi hasłami przemaszerowali ulicami Warszawy uczestnicy manifestacji zorganizowanej w związku z 31. rocznicą wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
W obronie wolności, niepodległości i demokracji – pod takimi hasłami przemaszerowali ulicami Warszawy uczestnicy manifestacji zorganizowanej w związku z 31. rocznicą wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
13 grudnia ulicami Warszawy przeszedł
Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości zorganizowany przez Prawo i
Sprawiedliwość. W manifestacji wzięło udział ok. 20 tys. osób. Wśród nich liczna grupa członków i
sympatyków PiS-u z Wyszkowa. Z tą inicjatywą solidaryzowało się wiele
organizacji, m.in. Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha
Kaczyńskiego w Poznaniu oraz członkowie i sympatycy Stowarzyszenia „Nasza
Polonia” w Australii.
Demonstracja
rozpoczęła się na pl. Trzech Krzyży o godz. 18.00 pod pomnikiem Wincentego Witosa na pl.
Trzech Krzyży, przed pomnikiem Witosa wspólnym śpiewem pieśni „Żeby
Polska była Polską” i hymnu narodowego. Nad kolumną maszerujących powiewały
narodowe flagi. Uczestnicy marszu nieśli transparenty z napisami: „Żądamy
prawdy o Smoleńsku”, „»Nie« dla cenzury”, „Bronek z Donkiem wywołują wojnę”.
„Wolność Solidarność Niepodległość”, ale także „Stop GMO”.
Jarosław Kaczyński, prezes PiS,
podkreślał, że celem manifestacji jest upamiętnienie kolejnej rocznicy
wprowadzenia stanu wojennego, ale przede wszystkim wyrażenie sprzeciwu wobec
negatywnych tendencji, jakie mają miejsce w Polsce.
– Chodzi o pamięć tych, którzy polegli
31 lat temu, ale też wiele osób przyjechało, by wyrazić swoje niezadowolenie z
rządów Donalda Tuska. Przyszliśmy, żeby bronić wolności słowa. Nie o taką
demokrację walczyliśmy – to tylko niektóre z wypowiedzi uczestników, którzy
wzięli udział w manifestacji.
Cały pl. Trzech Krzyży zapełnił się
biało-czerwonymi flagami i transparentami. Manifestanci złożyli pod pomnikiem
Witosa kwiaty i oddali hołd odczytanym z imienia i nazwiska ofiarom stanu
wojennego.
Głos zabrała m.in. aktorka Halina
Łabonarska, która zaprezentowała deklarację ideową Marszu.
„Chcemy być godni naszych przodków,
którzy potrafili jak żołnierze z Katynia wybrać wolność i obronić prawdę nawet
w czasach najtrudniejszych. Przypominają nam to niewybrzmiałe nad ich mogiłami
słowa - testament prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 10 kwietnia 2010 r.:
„historia nie ma końca”. Także i dziś w początkach XXI w. ponad dwie dekady po
odzyskaniu suwerenności oraz praw politycznych i związkowych, a więc w czasach
łatwiejszych: wolność, solidarność i niepodległość pozostają wciąż naszym
wyzwaniem” – czytała Łabonarska.
Wyrażono następnie podziękowania m.in.
ks. bp. Antoniemu Pacyfikowi Dydyczowi, ks. bp. Ignacemu Decowi, ks. bp.
Edwardowi Frankowskiemu, sędziemu Bogusławowi Nizieńskiemu, senatorowi
Zbigniewowi Romaszewskiemu, kpt. Zbigniewowi Sulatyckiemu tworzącym Komitet
Honorowy Marszu, którzy podpisali się pod tą deklaracją.
Prezes PiS w swoim wystąpieniu wskazał
m.in., że celem Marszu jest przypomnienie faktów historycznych, o których
często się zapomina.
- Bo bardzo często można dzisiaj
usłyszeć od młodych ludzi, że nie wiedzą nawet, kiedy był stan wojenny. Dlatego
dziś trzeba podziękować tym wśród nauczycieli, wychowawców, którzy uczą dobrze
naszej historii. Których uczniowie wiedzą, kiedy był stan wojenny i co dla
Polski oznaczał. Ten Marsz jest także podziękowaniem dla nich. Ale jest ten
marsz przede wszystkim spojrzeniem w przyszłość. Jeśli mówimy o wolności,
solidarności, niepodległości, to mówimy o tych podstawowych wartościach przede
wszystkim z myślą o tym, co będzie - oświadczył Kaczyński.
Na trasie manifestacji udającej się w
kierunku Belwederu poprzez złożenie kwiatów zostali upamiętnieni kolejni poza
Witosem wybitni przywódcy narodowi oraz wielcy przyjaciele Polaków: Ronald
Reagan, Stefan Grot-Rowecki, Ignacy Paderewski, Roman Dmowski i Józef
Piłsudski. Przed czołem marszu niesiony był m.in. olbrzymi transparent:
„Wolność, Solidarność, Niepodległość”.
Pełna
treść przemówienia Jarosława
Kaczyńskiego:
"Proszę państwa, czy możemy sobie
wyobrazić Polskę inną niż ta dziś? Polskę, w której będzie pluralizm mediów, w
której nie będzie się wyrzucało odważnych dziennikarzy z telewizji, a innych za
pisanie prawdy. Polskę, w której nie będzie się przygotowywało ustawy o
cenzurze, gdzie nie będzie więźniów politycznych – bo przecież mamy dziś ludzi
siedzących w więzieniu tylko za organizację ośmieszających premiera
manifestacji. Polskę, w której prof. UW nie będzie musiał mówić – jak to
ostatnio usłyszałem, że „więcej wolności w jego instytucie było w latach 80.
niż dziś”. Polskę, w której nie będzie się narzucało od zewnątrz poprawności
politycznej. Po prostu wolną Polskę! My mamy pomysł na wolną Polskę. My
przyszliśmy oddać hołd tym, którzy zginęli i walczyli, ale też po to, by Polska
była w końcu wolna! Te ostatnie lata, kiedy wolność jest ograniczana –
konsekwentnie, pomysłowo i perfidnie – ten okres się skończył!
Potrzebna
jest nam wolność! Bo jak mówili – nie ma polskości bez wolności! Bo wolność
jest związana z polskością w sposób bezpośredni. Jeśli chcemy być Polakami,
musimy być ludźmi wolnymi! I będziemy wolnymi! Te tłumy przekonują mnie i
zapewne wielu innych, że ta pełna wolność w naszym kraju wróci! Ale wolność
jest czymś ogromnie cennym i jednocześnie pełnym tylko wtedy, gdy jest
połączona z solidarnością. Bo wolność jest arcyważna, ale wolność jest także
wyrzutem sumienia, kiedy majątek – nasz wspólny majątek – jest dzielony bardzo
nierówno, kiedy mamy do czynienia z sytuacją, w której ludzie uczciwi, którzy
chcą pracować – nie mają pracy, nie mają środków do życia. Coraz więcej jest rodzin
w Polsce, którzy nie mają nawet absolutnego minimum. Wtedy wolność nie ma
swojego smaku.
Musimy
budować Polskę solidarną! Ci którzy stanęli do walki 13 grudnia, którzy w
sierpniu i po sierpniu, chcieli Polski wspólnotowej, solidarnej. Chcieli – i
chociaż wielu spośród nich żyje i działa – chcą dalej! Ale chcą tego też –
jestem o tym przekonany – wszyscy uczciwi Polacy, nawet ci, którzy są dzisiaj
otumaniani błędną i szkodliwą ideą indywidualizmu nieliczącego się z nikim i
niczym. Indywidualizmu, który zapomina o wspólnocie, zapomina o narodzie, bo
naród jest wspólnotą! Bo my, Polacy jesteśmy wspólnotą i musimy ją budować.
Jestem przekonany, że niebawem będziemy ją budować z podobną siłą i
determinacją co w naszych wielkich miesiącach z lat 1980 – 1981. Zbudujemy
polską solidarność, zbudujemy polski solidarny naród!
Zwyciężymy
do końca tylko wtedy, gdy nasz naród wolny i solidarny będzie żył w silnym i
niepodległym państwie! Pamiętajcie państwo, że bez własnego kraju, bez
suwerenności i atrybutów z nią związanych, nie będziemy w stanie zrealizować
niczego, co jest naszym wspólnym przedsięwzięciem, niczego co będzie budowało
wspólnotę każdej polskiej rodziny i narodu jako całości. Dziś często
suwerenność narodowa jest wystawiana na sprzedaż. Jedni chcą ją sprzedawać –
można powiedzieć – na zachód. Inni chcą ją sprzedawać na wschód! Chcą, by
Polska żyła bezpiecznie dzięki gwarancjom tych, którzy już nam kiedyś to przez
kilkadziesiąt lat obiecywali. Starsi pamiętają, jak to się skończyło. Takich
gwarancji nie potrzebujemy, potrzebujemy Polski niepodległej!
Jesteśmy
wielkim europejskim narodem, ale jesteśmy nim tylko wtedy, gdy tego chcemy! Nie
od święta! Trzeba budować polską solidarność i godność na co dzień, w relacjach
z innymi państwami. Uczynić to może tylko nowa władza, lepsza pod każdym
względem od tej, która jest dziś. Ona wkrótce powstanie! Już na początku
przyszłego roku będziemy próbowali stworzyć nowy rząd, a jeśli się nie uda –
będziemy próbowali dalej, aż do ostatecznego zwycięstwa. Zapewniam, że PiS nie
zrezygnuje i zwycięży!
Tak,
proszę państwa! Zwyciężymy jeżeli będziemy zdecydowani, mądrzy i pełni wiedzy.
Wiedzy także o polskiej historii, wiedzy która będzie wypływała także z nauki
wielkich, przed którymi pomnikami składaliśmy dzisiaj kwiaty i wieńce. Także
nauki tego największego z wielkich, przed którego pomnikiem dzisiaj stoimy. On
uczył, że niepodległość jest zadaniem, że wolność jest zadaniem, tego samego
uczył największy z Polaków, Jan Paweł II. O tym musimy pamiętać – i jestem
przekonany, że pamiętamy, bo przyszliśmy tutaj.
Trzeba
powiedzieć bardzo głośno: będzie Polska wolna, będzie Polska solidarna, będzie
Polska niepodległa!" - zakończył prezes PiS.
Opracował PiS